niedziela, 24 października 2010

Street dance

Kolejna taneczna masówka, ale tym razem w wykonaniu brytyjskim i szczerze mówiąc dziwnie było słuchać tego silnego angielskiego akcentu. Ale co tu dużo mówić. Fabuła, a raczej jej szczątki, aktorzy, a raczej ich marni odpowiednicy- słabo, ale do tego przywykliśmy po obejrzeniu "Step up 1/2/3" , "W rytmie hip-hopu", "Shall we dance", "Take the lead" i wieeeelu innych. Swoją drogą wszystkie one figurują pod nazwą "melodramat muzyczny", co moim zdaniem kompletnie nie odpowiada temu co widzimy na ekranie. Może lepszą nazwą byłby np. "Video klip fabularyzowany"? No bo taniec i muzyka są tu najważniejsze.Myślę jednak, że dobór ścieżki dźwiękowej i choreografii Amerykanom jak na razie wychodzi lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz